czwartek, 29 maja 2014

Wspólne dzierganie i czytanie.



W serwetce przybywa rzędów, wciągająca ta frywolitka ;)

"Tersjasz" przeczytany. Tytułowy bohater to niewidomy chłopiec, którego nawiedzają tajemnicze istoty i przekazują mu wiedzę o przyszłości. Trzymany w klatce, ma prorokować dla swojego właściciela oraz dla innych, za odpowiednią opłatą. Losy chłopca krzyżują się z grupą młodych rabusiów, którzy wcześniej gwizdnęli sztylet i alabastrowa kasetę. Pierwszy właściciel fantów chce je odzyskać za pomocą proroka, a przy okazji zostać jego nowym panem. Od tego momentu akcja się rozkręca, zaczynają się dziać coraz dziwniejsze rzeczy. Wszystko odbywa się w Londynie z przeszłości, który jest dość mrocznym miejscem. Widziałam w sieci negatywne opinie na temat stylu autora, ale mi się on podoba.

"Po zachodzie słońca"- przeczytałam dwa opowiadania. Pierwsze o duchach, które nie wiedzą, że są duchami. Taki sympatyczny temat, aż się zdziwiłam, że wyszło takie słabe :(. Drugie o kobiecie, która "szybko biegając" radzi sobie z depresją. Pewnego dnia atakuje ją mężczyzna i musi walczyć o życie. Nudny temat, nudne opowiadanie :( Podobno są w książce lepsze, ale już jej nie mam i na razie się nie dowiem.

W tym tygodniu dla odmiany coś patriotycznego :)
Pozdrawiam serdecznie :))

6 komentarzy:

  1. Urocza serwetka. Fabula ksiazki chyba nadawalaby sie na nakrecenie filmu. Chyba przy czytaniu nie bedziesz sie nudzic. Pozdrawiam Beata (z moda na bio)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)) W sieci znalazłam informację, że autor planuje przenieść ją na ekran, więc trafiłaś w dziesiątkę :D Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. frywolitka śliczna, idealnie "moje" kolory :)
    A obecna książka bardzo ciekawa, nie czytam takich, ale sam tytuł mnie zaintrygował, może czas najwyższy? Pozdrawiam z homeandpretty.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, moje też :)) Poczułam się w obowiązku uzupełnić wiedzę z historii :) Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Serwetka zapowiada się fantastycznie, nigdy nie próbowałam frywolitki, ale wydaje mi się , że to strasznie skomplikowane, chyba , że to jedna z tych technik, gdzie jak zrobisz to myślisz , nie taki diabeł straszny, ale w tej chwili dla mnie to czarna magia, chociaż niezwykle piękna, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie taki diabeł straszny ;) Jeszcze niedawno myślałam tak samo jak ty :) Sama siebie trochę zaskoczyłam tą frywolitką :D Pozdrawiam :)

      Usuń