"Tersjasz" w trakcie czytania, nowa pozycja "Po zachodzie słońca" również. Dzisiaj recenzji nie będzie, może w przyszłym tygodniu :) Wyschły moje pierwsze, własnoręcznie farbowane, bawełniane nitki. Pozuje z nimi Smolaga, która doczeka się wreszcie ubrań :D Myślę, że sweterek, ze złoto-niebieskiej włóczki, będzie dla niej w sam raz :) Wcześniejsze robótki rosną powoli, jeszcze daleka droga przed nimi.
Farbowanie bardzo mi się spodobało. Uśmiecham się na myśl, co mogę zrobić z białą, kordonkową chustą, która rzadko jest używana.
Pozdrawiam serdecznie:)
Śliczne Ci wyszły kolory. Najbardziej podoba mi się ten niebiesko - fioletowy. Czekam na opinie "Po zachodzie słońca"
OdpowiedzUsuńDziękuję :)) U mnie jest na drugim miejscu po niebiesko-złotym, będzie z niego frywolitka :)
UsuńKiedyś byłam fanką horrorów z czasem chciałam do nich powrócic, ale miłośc upadła.
OdpowiedzUsuńTo nie jest mój ulubiony gatunek, ale przeczytałam już sporo książek Kinga :)
UsuńSuper Ci te precelki wyszły ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :))
UsuńTak mi wszyscy Kinga zachwalają, że może też się za niego wezmę kiedyś :) a kolorki i lalka cudowne!
OdpowiedzUsuńJa zawsze polecam "Wielki marsz ", według mnie najlepsza z tych, które przeczytałam :) Dziękuję bardzo!
UsuńZabawna laleczka, kolorek ma fajny taki seledynowy :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Zielony to mój ulubiony kolor :D
UsuńNie czytam Kinga, bo boje się ... bać ;) Farbowanki cudne ;)
OdpowiedzUsuńNigdy mnie porządnie nie przestraszył :( :D Dziękuję ;)
Usuń