środa, 23 lipca 2014

Wspólne dzierganie i czytanie.


Powróciłam do najsłuszniejszego autora :D Dialogi już kiedyś przeczytałam, ale w przypadku Lema zawsze warto odświeżyć wrażenia. W poprzednim tygodniu się nie było posta, za to książkowo sporo się poprawiło. Skończyłam "Snajpera" Howarda E. Wasdina, pozycja raczej dla zainteresowanych tematem. Zawiera sporo informacji o szkoleniach, misjach. Gdyby autor ograniczył się tylko do tego, byłabym zachwycona. Niestety, co trochę pojawiały się drobne wtrącenia, które strasznie mnie irytowały :D Nie ma potrzeby kilka razy powtarzać, że ktoś nam czyścił buty, tylko dlatego żeby z nami pogadać :D Było dużo pozytywnych momentów, ale te drobnostki trochę mi przeszkadzały. Przeczytałam też kupiony w bibliotece "Upadek" Alberta Camusa. Książka cienka, świetnie napisana, polecam :) 


Tak prezentuje się dwustronny szalik. Trochę różni się od oryginału, musiałam nabrać więcej oczek, bo włóczka dużo cieńsza.


Powstaje kolejny rządek Renulkowej serwetki. Supła się się szybko i przyjemnie :))


Na deser zakamuflowany motylek :)) Pozdrawiam!

środa, 9 lipca 2014

Operacja "Warkocze Double Knitting".


W tym tygodniu wreszcie na czas ;).

"Task Force 50 " to reportaż z pobytu w Afganistanie żołnierzy z Jednostki Wojskowej Komandosów z Lublińca. Książka świetna tylko stanowczo za krótka :) Podtytuł może być mylący, sama operacja jest opisana dopiero pod koniec. Treścią książki są wypowiedzi komandosów. Opowiadają oni o akcjach, przygotowaniach do nich, szkoleniu afgańskiej policji, ale nie brak również innych refleksji. Uderzające są liczne odwołania do żołnierzy Armii Krajowej, którzy są patronami jednostki. Specjalsi są pełni uznania dla ich dokonań, porównują ich działania ze swoimi. Na samym końcu zamieszczona jest wypowiedź weterana AK, który przypomina, że po 1945 roku długo trzeba było czekać na uznanie i szacunek dla walczących żołnierzy. W końcu zostali docenieni i wierzy, że jego następcy z Lublińca doczekają się tego samego, mimo niechęci części społeczeństwa do misji. Książka zawiera dużo informacji, na pewno sięgnę po nią jeszcze  nie raz. Szczerze polecam, czytało się super. Nie trzeba być fanem tej tematyki, myślę, że nieprzekonani mogą się przyjemnie zaskoczyć :) 

Przeglądając Ravelry natrafiłam na super ciekawy szalik klik :)) Double knitting umiem i rozumiem (jak widać nie do końca ;)) , ale te warkocze to jakaś magia chyba :D Zabrałam się za robienie, z tego co miałam na stanie no i rzeczywiście wychodzą różne warkocze po każdej stronie :D Dzierga się wolno, może zdążę przed zimą :).

Serwetka Letnia ma już 8 rzędów. Jeszcze dwa i koniec. Jestem zadowolona, bardzo mi się podoba :))


Pozdrawiam wszystkich :))

czwartek, 3 lipca 2014

Dżungla


Ostatnio pojawia się tylko Wspólne Dzierganie i Czytanie, ale czuję poprawę i  rodzący się entuzjazm, więc będzie lepiej :D

Temat przewodni: dżungla. Na sweterku więcej liści i badylki wyhaftowane łańcuszkiem. Przyjemna robota i szybko widać efekty. Inne robótki też powoli się powiększają :)

Dopiero pierwsza prezentacja nowej książki, a ona już przeczytana. Co za przyjemna odmiana :D Okładka mówi wszystko. Naval spisał swoje refleksje z treningu w środkowoamerykańskiej dżungli. Pierwszy duży plus to styl w jakim jest napisana książka. Czytając wydaje się, że dobry znajomy opowiada o swojej egzotycznej wycieczce. Prosto i bezpośrednio. Nie trzeba obawiać się specjalistycznego języka, gdy pojawia się jakieś zagadnienie z taktyki, jest prosto wyjaśniane. Do pooglądania sporo zdjęć fauny, flory, ekwipunku, zmęczonych żołnierzy. W sumie to taki trochę inny przewodnik turystyczny :D Poza walką z dżunglą, znajdzie się również kilka zdań o tym, co jeszcze siedzi w głowie specjalsa. Okazuje się, że Naval to "fan wszystkiego, co można zrobić własnymi rekami". Swój facet :D Książkę polecam wszystkim, nie trzeba być fanem sił specjalnych. Ja pewnie jeszcze nie raz wybiorę się do Belize :D

Pozdrawiam :))