Odcinek nr 5.
Moje przeczucia co do ".Com. Tajemnica internetu" sprawdziły się. Podobno to pierwsza część trylogii.A jest o tym że, uwaga, autor tej książki Alex Rifle gra w grę, która powstała na podstawie tej trylogii, którą czytamy. (Skoro tak, to w książce powinien grać w grę w której gra w grę na podstawie swojej książki. Dobrze kombinuję? :D) Celem gry jest odkrycie Tajemnicy Internetu. Tyle sensowych informacji udało mi się wyciągnąć z pierwszych 26 stron. Książka napisana jest jakimś wydumanym językiem, zdania jakby wyrwane z kontekstu. "Dlaczego czas wypełnia chwile nicości, miarka za miarką?" To, jakże głębokie zdanie, utwierdziło mnie w tym, że nie stracę więcej czasu na czytanie tej książki.
Udało mi się kupić w bibliotece kilka książek z półki "Dwie książki za 1 zł". Wyhaftowałam kilka krzyżyków i zaczęłam robić koszyczek wielkanocny. Ciekawe czy uda mi się go usztywnić, to będzie mój pierwszy raz ;)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie :).
Ja jakos nie potrafie odlozyc ksiazki nie dokonczywszy... Koszyczek sie uda z pewnoscia- sliczna cieniowana wloczka, krzyzyki tez ladne :)
OdpowiedzUsuńWłóczka to kordonek Garden w moim ulubionym kolorze :). Mam nadzieję, że szybko skończę obrazek.
UsuńO kurczę, ale głębia z tamtej książki przebijała... Człowiek boi się czytać, czy w niej nie utonie przez przypadek^^ Ale mnie trochę zaciekawiłaś nią... Bo aż mi się nie wierzyć, że ktoś coś takiego wydaje^^
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za koszyczek, żeby się ładnie usztywnił :)
Po kilku stronach książka skojarzyła mi się ze skeczem kabaretu Paranienormalni "Poeta" :). To jest właśnie taki styl :D. Dziękuję, mam nadzieję, że się uda :)
UsuńKoszyczek wyjdzie na pewno , jestem o tym święcie przekonana, a z książkami już tak jest , że ciężko jest przebrnąć przez początek bo jest napisany jakimś zawiłym językiem, chociaż ja mam podobnie jak mnie książka nie zainteresuje na początku, to bardzo szybko się zniechęcam i porzucam ją, chociaż ostatnio zaczęłam stosować zasadę stu stron, podanej przez którąś z blogowych koleżanek, jak po tej stówce dalej smęci , to zapominam o książce. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wierzycie w mój koszyk :). Czuję się pozytywnie nastawiona do tego zadania :D Gdyby to była jakaś klasyka to pewnie przemęczyłabym ją, bo można podejrzewać, że taka książka ma jakąś wartość w sobie. Tę przekartkowałam i ona cała jest taka, nawet ciężko mi ją opisać :D Pozdrawiam :)
UsuńCzekam na zdjęcia gotowego koszyczka,a książka jak mnie nie wciąga od początku to ją rzucam, szkoda czasu.
OdpowiedzUsuńSzydełkowanie skończone, jutro usztywnianie :). Zdjęcia wkrótce ;).
UsuńZasadę 100 stron wymyslił mój sąsiad a że to mądry i uczony człowiek to wzięłam z niego przykład:))) Zieloniutko i radośnie u Ciebie. Do usztywniania polecam Ługę- bezproblemowa, kosztuje parę złoty i jest w prawie każdym sklepie. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze do niej wrócę, skoro piszecie o stu stronach. Ale cudów się nie spodziewam, bo zerknęłam na ostatnią stronę i tam też nie wiadomo o co chodzi :D. Zielony- mój ulubiony :) Dzisiaj dodałam dodatkowe kolory. Dziękuję za radę, jutro będę kombinować z usztywnianiem :). Pozdrawiam.
Usuńkoszyczek zapowiada sie ciekawie.
OdpowiedzUsuńkOszyczek będzie piękny, w takich wiosennych kolorach. na pewno go usztywnisz i nadasz ładny kształt.
OdpowiedzUsuńNa niektóre książki nie warto tracić czasu, skoro nam nie podchodza, to nie. sama czasem próbuję, zmuszam się i jeśli nie idzie - żegnam się z nią. Edi przypomniała mi o zasadzie bardzo podobnej, opierającej się na przeczytaniu iluś tam - już nie pamiętam - stron właśnie. dziękuję Edi za przypomnienie.
Anka
Dziękuję :) Dodałam do niego dwa rzędy w innych kolorach i wygląda całkiem sympatycznie :) Mam nadzieję, że znajdę odpowiednią formę. Racja, nie powinno się nic robić na siłę :).
Usuń