W tym tygodniu bez opóźnień :)
Z trawki powstaje reglan od góry, nitki szybko ubywa. Wykończenie zamierzam zrobić z gładkiej włóczki, ale w fantazyjny sposób ;) Pewnie wyjdzie coś kiczowatego, ale dziergam dla przyjemności dziergania :D Druga robótka zainspirowana moją pierwszą koronką frywolitkową. Nabrałam oczka na pikotkach i pomiędzy nimi i dziergam na około.
Książka ta sama co ostatnio. Pozycja bardzo ciekawa, autor opisuje prawdziwe włamania do systemów komputerowych. Pierwsze opowiadanie przedstawia rozpracowanie algorytmu automatu w kasynie. Interesujące jest to, w jaki sposób bohaterowie przechodzą drogę od pomysłu do jego realizacji. Potrzeba do tego dużo wiedzy i sprytu. Autor komentuje wydarzenia i podpowiada jak zabezpieczyć się przed atakami. Polecam :)
Na koniec zdjęcie w różowej tonacji :D
Pozdrawiam serdecznie :)
Wiosna w pełnym rozkwicie! Cieszę się , że nie jestem jedyną , która dzierga dla samej przyjemności dziergania i chociaż często wiem, że rzecz , którą zrobię położę na najdalszą półkę w szafie, lub spruję, to dziergam dalej , bo po prostu to lubię:) Ciekawi mnie co będzie z tej frywolitki, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMożna wreszcie nacieszyć oczy kwiatami :) Z frywolitki powstaje bluzeczka od góry. Koronka ma się jeszcze pojawić na rękawach i na dole, jeśli starczy kordonka. Bluzka pewnie zamieszka na stałe w szafie, ale jakoś nie mam wyrzutów sumienia z tego powodu :D
UsuńAle u Ciebie wiosennie - jeżeli to Twój ogród, to pękam z zazdrości :)
OdpowiedzUsuńA co do dziergania, to zgadzam się z Tobą w 100% - w procesie twórczym dla mnie najważniejszy jest proces, a nie efekt :)
Miłego dnia!
To ogródek działkowy rodziców. Najlepsze miejsce na robienie zdjęć moim robótkom :) Efekt końcowy często mnie zawodzi, ale dzierga się zawsze przyjemnie :D Dziękuję i pozdrawiam!
UsuńAle kolory! Cudo! Aż się weselej na duszy robi!
OdpowiedzUsuńO tak :) Koloroterapia :D
UsuńKolory rządzą. :)
OdpowiedzUsuńA Mitnick na pewno bardzo ciekawy, ja czytałam jego "Sztukę podstępu". No, jeżeli chodzi o tytuły to niezbyt wyrafinowane, ale za to treści fascynujące.
Pozdrawiam
Mam nadzieję, że ta książka też kiedyś wpadnie w moje ręce :) Z tytułami racja, chociaż jeden plus jest taki, że infiltracja kojarzy mi się z filmem, który bardzo lubię :D Pozdrawiam serdecznie!
UsuńŚliczna frywolitka, ciekawi mnie końcowy efekt różowego cudeńka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Różowy moher skończył się na tym etapie, teraz będzie trochę ciemniej. Też jestem ciekawa efektu końcowego :)
UsuńMój S. mnie swego czasu katował opowieściami o Mitnicku. Zaskoczyło mnie, że w wielu wypadkach, żeby wejść w czyjś system nie trzeba się włamywać, bo ludzie sami podają wszystkie potrzebne dane^^
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa finalnej formy Twoich robótek ;) zwłaszcza, że robisz je z przyjemności, a nie z musu
Chyba w pierwszej jego książce są opisane takie fajne rzeczy, ma nadzieję, że kiedyś na nią trafię :D Człowiek najsłabszym ogniwem systemu :D Finisz pewnie będzie niedługo, ostatnio mam dużą ochotę na dzierganie :)
UsuńAle efektowne wloczki u Ciebie :) Ciekawa jestem tej trwaki, ciekawie sie to dzierga :)
OdpowiedzUsuńOby efekt końcowy nie zawiódł ;) Dzierga się szybko i przyjemnie, ciekawe tylko czy wyjdzie coś sensownego :)
UsuńAle kolory,mam jeden motek takiej trawki i zastanawiam się co z niej zrobić...
OdpowiedzUsuńW motku bardzo fajnie wygląda, tylko nie wiadomo co z tego zrobić. Ta jest z odzysku, sprułam szalik i wyszły dwie całkiem spore kulki. Mam też inne kolory, ale z pomysłami na nie ciężko.
UsuńCiekawe polaczenie z frywolitka :-)
OdpowiedzUsuńWesolych Swiat, pozdrawiam -
- Ola
Dziękuję, to było nagłe olśnienie :D Wesołych Świąt! :)
UsuńSliczne to zdjecie w kolorze malinowym. Ksiazka rzeczywiscie ciekawa. Ale czy przed atakiem hakera, ktory bardzo chce i wiele umie można się obronic? Pozdrawiam Beata
OdpowiedzUsuńFajnie, że się podoba :) Pewnie przed takim jak autor się nie da :D Myślę, że zwykłym zjadaczom chleba wiele nie grozi. Trzeba nie zapuszczać się w dziwne rejony internetu, nie ściągać plików z niesprawdzonych źródeł. Prawdziwych hakerów niech się boją grube ryby :D
UsuńPołączenie z frywolitką świetne! Ale miałaś pomysł:) Tez lubię dziergać dla samego przerabiania oczek a jak jeszcze cos sensownego wychodzi to już super. Ksiązki nie czytałam ale ja komputerowa noga jestem. Serdeczności i Wesołych Świąt.
OdpowiedzUsuńCzuję, że takie połączenie wykorzystam jeszcze nie raz :) Na początku przygody z robótkami bardzo się denerwowałam, gdy mi coś nie wychodziło. Teraz uważam, że nie trzeba sobie dokładać nerwów, życie jest wystarczająco stresujące :D Wesołych Świąt! Pozdrawiam.
UsuńPodoba mi się początek robótki,jestem ciekawa co tam dalej wymyślisz.
OdpowiedzUsuńDziergam z resztek włóczek, sama jeszcze do końca nie wiem jaki będzie finisz :)
UsuńObie tonacje piękne, a najważniejsze to, że robótkowanie sprawia przyjemność. Książka musi być dobra, a ja zafascynowana Salander z Millenium chętnie poczytałabym "Sztukę infiltracji" i włamała się do jakiegoś systemu. Ale o tym cicho sza!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Będę polować na takie książki, może kiedyś i ja zdobędę odpowiednią wiedzę :D Jakby co będziemy w kontakcie ;) haha :D
UsuńNa połączenie frywolitki z moherkim na pewno nigdy bym nie wpadła, a wygląda tak interesująco. Trawka wygląda fajnie.
OdpowiedzUsuńKsiążkę to chyba bym poleciła swojemu nastolatkowi komputerowemu maniakowi.
Wyobraźnia podpowiada mi mnóstwo połączeń :). Może kiedyś wykorzystam wszystkie techniki, które znam, w jednym wytworze :D Książka na pewno spodoba się komuś zainteresowanemu informatyką :)
Usuń