Kolejny odcinek Wspólnego Dziergania i Czytania u Maknety :)
W tym tygodniu coś lekkiego do czytania. Szału nie ma, jak na razie, ale nie czyta się źle :) Trawka doczekała się kaptura i zaczyna wyglądać całkiem sensownie. Taka futerkowa bluza :) Frywolitkowo-mohairowa bluzka poszła chwilowo w odstawkę. Zapragnęłam kolejnego czółenka, skoro dowiedziałam się, że jedno nie zawsze wystarcza. Jakimś cudem znalazłam jedno jedyne w pasmanterii na drugim końcu miasta. Mam dwa czółenka i cztery bębenki, można już chyba poszaleć :) Pierwsza koronka była, teraz pora na pierwszą serwetkę. Na pewno nie robię wszystkiego zgodnie z zasadami sztuki, ale dopiero się uczę, więc sobie wybaczam :D
Na deser migdałek w pełnym rozkwicie :))
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo mi się podoba początek serwety. Nie powiedziałabym, że jesteś początkująca.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńZazdroszczę frywolitki ;) Jesteś samoukiem, czy ktoś Cię uczył?
OdpowiedzUsuńZachęcam do spróbowania :) Gdy nie miałam czółenka, to machałam po prostu małym kłębkiem włóczki :D Uczyłam się tylko z internetu :)
UsuńPodziwiam Cię za frywolitkę, ja kiedyś próbowałam, ale to nie na moje nerwy.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Wydawało mi się, że za wolno łapię co chodzi i byłam bliska zrezygnowania, ale w końcu się udało :)
UsuńZachwyciły mnie kolory frywolitkowej robótki :) I tło zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDębskiego czytuje mój mąż, ja jeszcze nie miałam okazji.
Super, że się podoba :)) To moja pierwsza książka tego autora :)
Usuńfrywolitka to dla mnie wciąż nieoarnięte zaineresowanie :) na igle trochę umiem :)
OdpowiedzUsuńOstatnio mam nieodpartą potrzebę nauczyć się, chociaż w stopniu podstawowym, wszystkich technik na świecie :D Pozdrawiam :)
UsuńNigdy nie robiłam frywolitek, fajnie wygląda,może kiedyś spróbuję,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOglądałam filmiki na YouTube, kilka dni prób i coś zaczęło wychodzić :) Zachęcam i pozdrawiam serdecznie :)
UsuńJak na początkującą to całkiem nieźle ;) Chociaż ja żadnej serwty jeszcze nie popełniłam a robie od dosyć dawna. Ksiązki zupełnie nie znam więc poczekam na ocenę końcową. Migdałowiec po prostu cudny! Serdeczności.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, miło przeczytać komplement od znawcy tematu :)) Recenzja pewnie będzie za tydzień. Na razie wydaje mi się, że to przyjemne czytadło, ale bez fajerwerków :) Krzaczek się udał w tym roku :) Pozdrawiam!
UsuńBardzo mi się podoba frywolitka oraz migdałek. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Pozdrawiam serdecznie.
UsuńFrywolitka to ta technika, którą nieodmiennie podziwiam u innych, ale mi jakoś z nią nie po drodze. Jak to dobrze, że nie wszyscy są tacy sami - jest się czym zachwycać :)
OdpowiedzUsuńMi też kiedyś nie było z nią po drodze, tak samo jak z haftem krzyżykowym :) Sama się dziwiłam, czego mi się zachciewa ;) Zgadzam się, że różnorodność jest super, inaczej byłoby nudno. Pozdrawiam serdecznie!
Usuń