wtorek, 30 grudnia 2014

Wspólne dzierganie i czytanie



Zatęskniłam za koralikami, ale przy okazji chciałam nauczyć się czegoś nowego. Tym razem wszystko robię igłą. Dobrze, że mam ich kilka sztuk, bo ta praca nie kończy się dla nich dobrze :D Jeszcze dzień i naszyjnik będzie gotowy.


 Skończyłam czytać "Katar" Lema. Wybrałam dwa zdania, które odwalą za mnie część roboty :D

"Gdy więc ludzie Ohlin-Gaara przewertowali raz jeszcze udostępnione im akta, przebiegli wszystkie ścieżki, wydali sporo pieniędzy na konsultacje najświetniejszych rzeczoznawców kryminologii i medycyny sądowej i nie posunęli się ani o krok, Ohlin-Gaar, namawiany do tego przez jednego z najstarszych swoich współpracowników - był nim Randolph Loers, zwany przez bliskich Randym - zdecydował się z rozpaczy raczej niż z nadziei zorganizować akcję symulacyjną, mianowicie wysłać do Neapolu samotnego Amerykanina tak podobnego do typu ofiary, jak to będzie możliwe. Bywałem częstym gościem w domu starego pana Ohlina i raz półserio jął mnie wtajemniczać w rzecz, uważając, że nie narusza tym tajemnicy zawodowej, skoro alternatywą akcji symulacyjnej było już tylko umycie rąk od tej fatalnej sprawy"
strona 69

Książka jest cienka, ma 145 stron. Do połowy akcja rozgrywa się powoli, później się rozkręca i można poczuć styl Lema. W trakcie czytania przychodził mi na myśl inny kryminał autora -"Śledztwo". Lema zawsze polecam Jeśli ktoś nie lubi fantastyki naukowej, może sięgnąć po jego powieści w innym stylu.

"Rok 1984" czytam nadal, mam nadzieję skończyć go jeszcze w tym roku.

Pozdrawiam serdecznie :)

20 komentarzy:

  1. Dwa zdania u Lema to jak dwanaście zdań u innych autorów :P

    OdpowiedzUsuń
  2. A wiesz, że i ja czytam Lema "Śledztwo. Katar" ? ( po raz drugi ) To książka wydana w roku 1982 ;) Dwa w jednym.
    Koraliki to dla mnie czarna magia. Podziwiam zatem zręczność Twoją szczerze. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śledztwo przeczytałam dwa lata temu, Katar wpadł mi w ręce niedawno. Dobry pomysł z wydaniem tych książek razem, rzeczywiście kilka rzeczy je łączy :) Tym razem koraliki mocno testują moją cierpliwość :D Pozdrawiam :))

      Usuń
  3. Ja Lema nie lubię ale nie wszyscy musza lubić to sam ale za to podobają mi się kolorki biżuterii.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowne te koralikowe cudenka. Wszystkiego naj na nadchodzacy rok. Pozdrawiam serdecznie Beata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie :)) Oby nadchodzący rok był dla wszystkich lepszy :)) Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Śliczne kolory tego naszyjnika.

    OdpowiedzUsuń
  6. Też zaczęłam dzięki warsztatom koralikować i szycie bardziej mi odpowiada niż biżuteria szydełkiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie się szyje i wydaje mi się, że ta metoda jest dużo szybsza :)

      Usuń
  7. Zaciekawiłaś mnie Lemem, przejrzałam zasoby własne, nie mam nic. Poszukam w bibliotekach.

    OdpowiedzUsuń
  8. Przecudny naszyjnik! I rzeczywiście - dwa zdania Lema to jak kilka u innych autorów :)
    Szczęśliwego Nowego Roku!
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :)) Te dwa zdania bardzo ułatwiły mi pisanie recenzji :D Dziękuję i życzę wszystkiego naj!

      Usuń
  9. Taka oczytana inaczej jestem, że nawet nie wiedziałam, że Lem kryminały pisał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisał ich tak mało, że możesz się czuć rozgrzeszona :D

      Usuń
  10. Hm, Lem chyba za trudny dla mnie, a dodatkowo nie wiedziałam, że pisał książki z innej kategorii niż fantastyka naukowa.
    W koralikowaniu też wolę szyte igiełką niż szydełkowe - muszę chyba wrócić do naszyjnika który zaczęłam latem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Katar jest całkiem przystępny, tym bardziej, że historia ma swoje rozwiązanie, a z tym u Lema różnie bywa :) Szycie jest całkiem fajne, a do naszyjników chyba idealne.

      Usuń