środa, 26 sierpnia 2015
Poradniki i Wspólne Dzierganie
Wreszcie jestem na czas na Wspólnym Dzierganiu i Czytaniu u Maknety :))
Zielona chusta powstaje dalej. Przerobiłam już jeden motek Malabrigo, drugi czeka na dzierganie przewinięty w kulkę. Ciekawa jestem jaki będzie efekt końcowy, czy wyjdzie wystarczająco duża, czy uda mi się ładnie zblokować warkoczowy brzeg, który teraz się zawinął.
Książkowa część posta będzie wielkim ukłonem w stronę Maknety :)
Dawno temu (próbowałam właśnie znaleźć ten wpis, ale mi się nie udało xD) Makneta wspomniała na swoim blogu o tych dwóch poradnikach. Pozycje od razu mnie zaintrygowały. Najbardziej zapragnęłam książki o rysunku, ale niestety nie była ona dostępna. Raz natrafiłam na jedną sztukę na portalu aukcyjnym za około 150 zł, jak łatwo się domyślić nie zdecydowałam się na zakup :D "Droga Artysty" była do kupienia bez problemu, kilka razy miałam ją już w "koszyku", ale ostatecznie zawsze rezygnowałam.
Czas mijał, wydarzyło się sporo kiepskich rzeczy, zebrało się dużo negatywnych myśli. Pomyślałam sobie: " Te sprawy idą źle, więc spróbuję zrobić coś innego i odblokować się na innej płaszczyźnie". Zamówiłam "Drogę Artysty". Nigdy nie byłam fanką poradników na temat rozwoju, ale ta książka jest świetna. Na chwilę obecna przeczytałam ją całą, wykonuję zadania z trzeciego tygodnia. Efekty widzę od pierwszego. Namacalny dowód jest widoczny na zdjęciu :D Nie robiąc sobie zbyt dużych nadziei spróbowałam wyszukać drugą upragnioną pozycję. Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu okazało się, że książka powróciła do księgarń. Kilka dni później była już u mnie. Wybrałam się dzisiaj na łono przyrody, żeby poczytać "Rysunek...", trafiłam akurat na grupkę trenującą swój warsztat plastyczny w Parku Saskim. Czyż to nie jest ta "synchroniczność" o której pisze Julia Cameron w "Drodze Artysty"? :))
Pozdrawiam serdecznie!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Chusta będzie cudowna, a do tego w moim ulubionym zielonym kolorze:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Obyś miała rację ;) Pozdrawiam!
UsuńPiękny kolor SYlwio. Kończ szybko to dzieło i pokaz nam efekty końcowe. Pozrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Dzisiaj przysiadłam i jest już sporo więcej chusty. Pozdrawiam!
UsuńWzór na chuście to mistrzostwo świata.
OdpowiedzUsuńWow dziękuję bardzo za ten komplement :))
UsuńPiękna chusta :). Ciekawe te poradniki, generalnie nie czytam takich rzeczy, bo bywają mało odkrywcze, ale skoro widzisz efekty, to znaczy, że trafiłaś na solidnie opracowane książki. Po tę pierwszą pozycję może sięgnę, zaciekawiłaś mnie nią.
OdpowiedzUsuńJa jestem nastawiona anty na większość tego typu pozycji, ale tym razem zaufałam Maknecie i swojej intuicji. Mam nadzieję, że ci się spodoba :))
UsuńKsiążki o tej tematyce to nie moja bajka, ale chusta zapowiada się świetnie. Malabrigo dosyć fajnie się blokuje więc brzeg powinien się wyprostować. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo to mnie pocieszyłaś :) Już nie mogę się doczekać blokowania :D
UsuńKolor chusty mnie zachwyca, ciekawa jestem całości.
OdpowiedzUsuńSama przyjemność dziergać coś zielonego :D Liczę na szybki koniec:)
UsuńŁatwo nie będzie zablokować tej chusty ale efekt końcowy na pewno będzie fantastyczny.
OdpowiedzUsuńJuż niedługo koniec, ciekawe czy się uda :))
UsuńŚliczny kolor chusty, śliczny listkowy brzeg :) Wszyscy zachwycają się tą włóczką... chyba kiedyś w przypływie szału bojowego sama wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńPowodzeniu w odkrywaniu w sobie artystycznej duszy :]
Dziękuję bardzo :) Myślę, że warto spróbować, fajnie się dzierga. Kto wie, co odkryję? :D
UsuńW ten weekend zamawiam pierwsze motki Malabrigo, trzymam kciuki, by mnie nie zawiodły! ;)
UsuńDusza artystyczna już odkryta? Albo jakieś inne czeluści? ;)
Słuchaj, wracam tu, bo nominuję Cię do nagrody Liebster Blog Award! :D Nie wiem czy o tym kiedyś słyszałaś, to generalnie taki blogowy łańcuszek, gdzie przekazuję się dalej wyróżnienie swoim ulubionym blogom, sympatyczna sprawa ;) jeśli masz ochotę się bawić, to zapraszam do siebie po "odbiór wyróżnienia" ;)
Na razie udało się odkryć "inne czeluści", ale myślę, że w następnej kolejności padnie na coś artystycznego :D A z łańcuszkiem to trochę się zorientuję w temacie i będę do Ciebie pisać, jakby co :)) Pozdrawiam!
Usuń
OdpowiedzUsuńFajnie, że cię zainspirowałam. Przez całe wakacje powoli przerabiałam książkę Julii Cameron i bardzo się cieszę, bo już widzę drobne efekty, a u Ciebie, działa magia książki?
I książkę B. Edwards też kupiłam sobie na własność w formie papierowej, ale dopiero pod wpływem Drogi artysty zaczęłam z niej korzystać.
I jeszcze zapomniałam napisać o chuście. Kolor ma piękny i widzę bardzo ciekawy wzór na niej - jakie pomysłowe listeczki.
OdpowiedzUsuńWidzę efekty! Jeden wielki i kilka mniejszych :) Wielki to ten, że w końcu zapisałam się na wymarzone zajęcia. Poza tym na pewno jestem dla siebie milsza, choć chyba jeszcze za mało, ale będę nad tym pracować ;) Udało mi się przepracować pewne sprawy z przeszłości. Może nie całkiem, ale zawsze do przodu ;) Nie wracam już tak często myślami do tych wydarzeń. Pisanie na prawdę pomaga.
Usuń