Jak co środa zajrzałam do Maknety na Wspólne Dzierganie i Czytanie. Zaglądam co tydzień, jednak od dłuższego czasu sama rzadko się udzielam. Na początku mojej blogowej "kariery" było inaczej. Może to, w pewien sposób, zaniedbanie robótkowej społeczności? ;)
U mnie na tapecie Sherlock. Złote litery z okładki już prawie całkowicie się starły. Jestem mniej więcej w połowie tej wielkiej książki. Ostatnio Sherlock powstał z martwych ;)
Robótkowo walczę z leniem i dziergam zieloną bluzeczkę. Zastanawiam się nad zmianą ażuru w dalszej części. Jest jej już trochę więcej niż ostatnio. Mam nadzieję na przetestowanie jej jeszcze w te wakacje.
Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz