Pierwszy w tym roku spacer po Łazienkach Królewskich. Koniec kwietnia, ale czapka na głowie niezbędna. Zazwyczaj jest mi cieplej niż innym, ale dzisiaj aura mnie pokonała.
Poza niebyt urocza, ale chusta dobrze się prezentuje,
Ode zaczęłam dziergać rok temu, skończyłam w grudniu, a swoją premierę miała dzisiaj :) Bardzo podoba mi się to, że nie straciła swojej formy od blokowania. To pewnie zasługa dobrej włóczki. Moje wcześniejsze chusty zaczynały dość szybko tracić nadany kształt
W parku jak zwykle spotkałam milusińskich. Ten paw schował się w dość niezwykłym miejscu, ale mi nie umknął. Teraz znam jego kryjówkę i może się spodziewać moich częstych odwiedzin :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz