Powróciłam do najsłuszniejszego autora :D Dialogi już kiedyś przeczytałam, ale w przypadku Lema zawsze warto odświeżyć wrażenia. W poprzednim tygodniu się nie było posta, za to książkowo sporo się poprawiło. Skończyłam "Snajpera" Howarda E. Wasdina, pozycja raczej dla zainteresowanych tematem. Zawiera sporo informacji o szkoleniach, misjach. Gdyby autor ograniczył się tylko do tego, byłabym zachwycona. Niestety, co trochę pojawiały się drobne wtrącenia, które strasznie mnie irytowały :D Nie ma potrzeby kilka razy powtarzać, że ktoś nam czyścił buty, tylko dlatego żeby z nami pogadać :D Było dużo pozytywnych momentów, ale te drobnostki trochę mi przeszkadzały. Przeczytałam też kupiony w bibliotece "Upadek" Alberta Camusa. Książka cienka, świetnie napisana, polecam :)
Tak prezentuje się dwustronny szalik. Trochę różni się od oryginału, musiałam nabrać więcej oczek, bo włóczka dużo cieńsza.
Powstaje kolejny rządek Renulkowej serwetki. Supła się się szybko i przyjemnie :))
Na deser zakamuflowany motylek :)) Pozdrawiam!