Na pierwszy ogień poszedł żółty kordonek Maxi oraz barwnik do tkanin w kolorze zielonym i wrzosowym. Suchą nitkę pomalowałam pędzelkiem. Później zapakowałam w folię i wsadziłam do gara z wkładką do gotowania na parze. Gotowałam na małym ogniu przez około 25 minut. Kordonek od razu wypłukałam, woda pozostała czysta. Farbowanie okazało się proste, a połączenie wrzosowego z zielonym bardzo mi się spodobało :) Żółty mi tam w ogóle nie pasuje :D
Dzisiaj odbyła się kolejna tura :) Wykorzystane kolory: wrzosowy, zielony, niebieski i złoty. Nitki przed farbowaniem:
A tu po, jeszcze mokre:
Niedługo pojawią się robótkowe próbki z farbowanek :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz